Motocykl? Kabriolet? To było coś!
W polskiej motoryzacji mieliśmy kilka przełomowych momentów. Nie brakowało ich m.in. w okresie PRL-u, kiedy samochody potrafiły czarować nie tylko urokiem. Dziś ikony PRL-owskiej techniki na drogach spotykamy coraz rzadziej, a jeśli już, to postrzegane są jako motoryzacyjny rarytas. I nie ma w tym krzty przypadku. Kiedyś prędkość 70-80 km/h to było coś! Wiatr we włosach, zapach benzyny, brak wspomagania, mało miejsca, charakterystyczne dźwięki, luzy w kierownicy i mnóstwo rdzy - to miało swój urok. A jeśli ktoś posiadał motocykl czy kabriolet? To dopiero było coś!
Łza w oku się kręci
Dziś dobrze odrestaurowany maluch, duży fiat, Warszawa, trabant czy syrena wzbudzają zazdrość, zachwyt, skupiają naszą uwagę i sprawiają, że łezka w oku się kręci.
Samochody z czasu PRL-u, tak charakterystyczne dla tego okresu, dziś każdy chce mieć swoim w garażu. Choć jeden model! Kolekcjonerzy są w stanie zapłacić za takie auto każdą cenę. I trudno im się dziwić. W PRL-u na polskich drogach jeździło mnóstwo motoryzacyjnych perełek także z zagranicy. A za ich kierownicą siedzieli nasi ojcowie, dziadkowie.
My z kolei dziś zabierzemy was w sentymentalną podróż po polskich drogach drugiej połowy XX wieku. Zapraszamy do obejrzenia naszej galerii. Nie wspomnienia wrócą i niejedna łza w oku się zakręci!
Samochody naszych ojców i dziadków - nizwykłe zdjęcia
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?