Smutna wiadomość pojawiła się w środę 19 lutego nad ranem. "Dziś o godzinie 00:54 Jaś Wielki Wojownik złożył swoją broń w nierównej i niesprawiedliwej walce z bardzo groźnym nie dającym szans na wyleczenie przeciwnikiem... Spod jego rączek wyrosły anielskie skrzydła i podniosły go prosto do nieba..." - napisali bliscy Jasia na Facebooku. Heroiczna walka maluszka poruszyła serca wielu osób. Teraz - razem z rodziną Jasia - żegnają chłopca.
Jaś zachorował w zeszłym roku. Po serii badań i wizyt u specjalistów pojawiła się druzgocząca diagnoza: najgroźniejszy nowotwór wieku dziecięcego. Jaś zaczął wyczerpującą walkę z chorobą.
Rodzina i Fundacja Cancer Fighters od razu zaczęły zbiórkę pieniędzy na leczenie Jasia. W pomoc włączyło się niemal całe województwo lubuskie. Akcje, koncerty, imprezy sportowe, kwesty, festyny, kiermasze odbywały się w Strzelcach Kraj., Drezdenku, Dobiegniewie, Starym Kurowie, Gorzowie i nie tylko.
Jaś, mimo złych rokowań, walczył jak lew. Seria chemioterapii i innych zabiegów kilka miesięcy temu umożliwiła lekarzom przeprowadzenie operacji usunięcia guza z płuc. Udało się! Pojawiła się nadzieja...
Niestety, rak znów zaatakował. Niedawno Jaś wrócił z Warszawy po miesiącach spędzonych w Centrum Zdrowia Dziecka. Zmarł otoczony opieką i miłością rodziny.
"Gazeta Lubuska", razem ze wszystkim osobami, które poruszyła historia chłopca, składa Rodzicom Jasia oraz całej Rodzinie wyrazy najgłębszego współczucia.
ZOBACZ WIDEO: Ruszyła budowa Centrum Zdrowia Matki i Dziecka Zielonej Górze
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?