Przypomnijmy, Rada Miejska w Drezdenku podjęła uchwałę w sprawie likwidacji MGZO już w kwietniu ubiegłego roku. Jednak wtedy wojewoda lubuski stwierdził jej nieważność. Poprawiona uchwała została przyjęta w połowie stycznia bieżącego roku. Pracownicy likwidowanego MGZO dostali propozycję pracy w tworzonym referacie. Jednak nadal nie wiadomo, czy ją podejmą. Bo nie zgadzają się na kolejne spotkania z burmistrz. – Napisaliśmy, że chcemy aby to spotkanie odbyło się po 22 lutym. Bo związkowcy zaskarżyli styczniową uchwałę u wojewody. I wtedy upływa termin odpowiedzi wojewody - mówi Ewa Pręt, dyrektor MGZO.
E. Pręt oraz pracownicy MZGO mają mnóstwo zarzutów wobec władz gminy. Są oburzeni tym, jak ich potraktowała burmistrz. – Najpierw nam się zabrania otwarcia kopert przed potwierdzeniem odbioru, a po godzinie cały świat, może przeczytać, co one zawierały – denerwują się panie z MGZO (nie chcą podawać nazwisk). Chodzi im o post burmistrz Piotrowskiej na facebooku, w którym opisała historię z kolejną odmową spotkania pracowników z nią (pracownicy nie przyjęli zaproszeń zaniesionych do nich osobiście przez sekretarza gminy). Załączyła w nim treść tych zaproszeń, jakie wystosowała do każdego z nich. – Media społecznościowe są obecnie jedną z form kontaktu z mieszkańcami. Jeśli więc jestem atakowana w internecie, to mam prawo w internecie się bronić – mówi K. Piotrowska.
Pracownicy MGZO odebrali też wpis burmistrz Piotrowskiej, jako groźbę zwolnienia ich z pracy, jeśli nie stawią się na wyznaczone spotkanie. K. Piotrowska nie ukrywa, że jest to możliwe. - Likwidując jednostkę mogę wręczyć wypowiedzenia pracownikom. Ale to są w większości fachowcy. Więc warto wykorzystać ten potencjał w tworzonym referacie –tłumaczy burmistrz. Podkreśla, że utworzenie referatu w urzędzie nie miało krzywdzić pracowników MGZO a jedynie zmienić sposób zarządzania i współpracy ze szkołami. – Na oświatę przeznaczamy jedną czwartą budżetu gminy. Zależy mi na lepszym kontakcie z dyrektorami szkół. Odnoszę wrażenie, że MGZO prowadzi własną politykę, bez porozumienia ze mną i w mojej opinii wytworzył coś w rodzaju buforu – wyjaśnia burmistrz Piotrowska.
Zgodnie z uchwałą MGZO przestaje istnieć z końcem marca. Czyli zostało tylko nieco ponad miesiąc na utworzenie nowego referatu i przejęcie wszystkich spraw prowadzonych przez zespół oświaty. A ten zajmuje się obsługą administracyjno - finansową szkół. - Nie mam już czasu. Oni obsługują tak wiele podmiotów, płace wszystkich pracowników szkół. Nie mogę ryzykować. Muszę zdążyć utworzyć ten referat – zaznacz burmistrz Piotrowska. I dodaje, że działania dyrektor E. Pręt i pracowników odbiera, jako sabotaż. Więc nie wyklucza, że będzie musiała szukać pracowników do tworzonego referatu z zewnątrz.
Propozycji pracy w nowotworzonym referacie nie dostała dyrektorka MZGO, która nim kierowała od 20 lat. Jak tłumaczy burmistrz Piotrowska, jest to spowodowane tym, że dyrektor Pręt nie podzielała jej wizji zmian i współpraca nie była łatwa. - Mam wrażenie, że to nie sami pracownicy próbują sabotować tworzenie referatu. I staram się nie oceniać ich działań. Chcę, żeby zaczęli pracę w urzędzie z czystą kartą – zaznacza burmistrz Piotrowska.
Przeczytaj też: **Trzecia odsłona Grand Prix Szlakiem Puszczy. **
Zobacz wideo: Zwierzyn: Była Gospoda pod Dębem znikła z powierzchni ziemi
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
