Pożar w zakładzie przetwarzania odpadów w Bogumiłowie
Prawdopodobnie samozapłon był przyczyną pożaru w zakładzie przetwarzającym elektrośmieci w Bogumiłowie, należącym do spółki Maya Victory, który wybuchł w niedzielę, późnym wieczorem. Tak przynajmniej określana jest na tym etapie wstępna przyczyna pożaru.
Strażacy z ogniem walczyli przez kilka godzin, jeszcze rano dogaszając pogorzelisko. Później pozostałości po akcji usuwali pracownicy firmy.
W zakładzie w Bogumiłowie pracuje obecnie 55 osób. Z informacji uzyskanych od przedstawicieli firmy Maya Victory wynika, iż pożar nie spowodował problemów w pracy firmy. Nie została bowiem uszkodzona żadna instalacja przetwarzania.
- Spaleniu uległa część hali, która nie była wykorzystywana w procesach przetwarzania - mówi Krzysztof Kieszkowski, dyrektor ds. komunikacji i marketingu w Maya Victowy. - Powołano zespół do wyjaśnienia przyczyny zdarzenia, aby w przyszłości uniknąć niebezpiecznych sytuacji i udoskonalić istniejące procedury.
Jak dodaje, ciągłość przetwarzania odpadów jest zachowana, zakład kontynuuje swoją działalność.
- Nikt nie straci pracy, wszyscy będą normalnie wykonywali swoje zajęcia - mówi Krzysztof Kieszkowski. - Nie ma żądnego przestoju, w grę wchodzą kwestie typowo porządkowe.
Pożar w zakładzie przetwarzającym elektrośmieci w Bogumiłowie wybuchł w niedzielę wieczorem. Na terenie zakładu nie było wówczas pracowników, płomienie zauważyła przejeżdżająca tamtędy przypadkowa osoba.
Strażacy z 15 jednostek przez kilka godzin opanowywali sytuację, jeszcze rano dogaszali pogorzelisko. Płomienie strawiły kompletnie dach i odpady, zawaliły się też ściany tej części hali.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?