Śledczy z Międzyrzecza starają się ustalić tożsamość mężczyzny, którego zwłoki odnaleziono w środę w stawie koło Krasnego Dłuska koło Przytocznej. Przeprowadzona w piątek, 17 lutego, sekcja zwłok wykluczyła, że mężczyzna mógł zostać zamordowany.
- Ciało znajdowało się w stanie daleko posuniętego rozkładu. Na kościach nie było jednak żadnych pęknięć, czy obrażeń. Dlatego wykluczyliśmy tak zwany udział osób trzecich - mówiła nam w piątek zastępca prokuratora rejonowego w Międzyrzeczu prok. Renata Szynczewska.
Zwłoki zostały odnalezione w środę, 15 lutego, o czym natychmiast poinformowaliśmy na portalu miedzyrzecz.naszemiasto.pl oraz naszym profilu na facebooku. Przypominamy, że około godz. 13.00 mieszkanka Krasnego Dłuska zauważyła fragment ludzkiego ciała, wystający ze skutego lodem stawu. Na miejscu pojawili się policyjni dochodzeniowcy i prokurator.
Zwłoki były skute lodem. Na miejsce tragedii przyjechali także strażacy-ochotnicy z Przytocznej i zawodowi z Międzyrzecza, którym przypadła najbardziej makabryczna część akcji. Musieli wykuć ciało z zamarzniętej tafli jeziora.
Więcej na ten temat w środę, 22 lutego, w tygodniku „Głos Międzyrzecza i Skwierzyny”.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?