- Mamy nadzieję, że czas świąteczny sprawi, że będą otwierać się serca i będą otwierać się portfele
- apeluje Sylwia Beech.
O pięciolatce Kornelii Bielawskiej, która walczy z paskudną chorobą, głośno już w mediach społecznościowych. Do udziału w wielkiej zbiórce namawiają też urzędnicy, nie wspominając o rodzinie, bliskich i przyjaciołach Kornelki. Liczy się każdy grosz, bo na immunoterapię - jedyną szansę dla małej - potrzeba niemal 1 mln zł!
Małgorzata Urbańska – Kosińska, ordynator oddziału pediatrii szpitala w Gorzowie:
- Choroba, na którą choruje Kornelka, to neuroblastoma. To dziwny nowotwór, który zwykle przebiega dramatycznie. Jest rozpoznawany u małych dzieci zwykle wtedy, kiedy jest już guz i są przerzuty do innych narządów. Leczenie zależy od stopnia rozwoju. Od niedawna medycyna dysponuje nową metodą leczenia przeciwciałami. Metoda jest uznana. Ale w naszym kraju leczenie w tej chwili nie jest bezpłatne
- mówi ordynator.
Choroba u Kornelki została zdiagnozowana w kwietniu. Od tamtej pory życie dziewczynki to pobyty w szpitalu przeplatane krótkimi wizytami w domu. - Kornelka znosi to dzielnie. Ma jednak momenty, kiedy gorzej się czuje po chemioterapii. Jest wtedy apatyczna, ale ogólnie bardzo dobrze to znosi. Mimo że jest w czterech ścianach szpitala, to jest energiczną dziewczynką. Brakuje jej zabaw z innymi dziećmi w przedszkolu - mówi mama dziewczynki Joanna Lolas.
Tata Marcin Bielawski z uśmiechem opowiada, że ostatnio największą miłością córki jest owczarek niemiecki. - Tłumaczę, że w mieszkaniu na 3. piętrze trzymanie psa to duże wyzwanie. Kornelia ma na to prostą odpowiedź: Musimy się przeprowadzić na wieś, tata. Kupić dom z ogrodem. I po sprawie - mówi tata Kornelki. Zaraz jednak wraca temat choroby i leczenia.
- Ten niemal 1 mln zł jest przeznaczony na zakup leku do immunoterapii. To ostatni etap leczenia, który w Polsce nie jest refundowany. Terapia przeprowadzana jest w szpitalu w Krakowie. Cała procedura, pobyt itd. - wszystko jest pokrywane przez NFZ, ale po stronie rodziców jest „tylko” zakup leku. Ale to „tylko”, to prawie 1 mln zł. Nie jesteśmy w stanie określić ram czasowych każdego etapu leczenia. Leki są agresywne. Raz po sześciu dniach podawania leku, dojście Kornelki do siebie, by wypisać ją do domu, trwało sześć tygodni - mówi tata dziewczynki.
W internecie trwa zbiórka (wszystkie szczegóły znajdziecie na stronie siepomaga.pl/dla-kornelki). O Kornelce można też poczytać na fan page’u na Faceboku: Kornelka mała artystka walczy z nowotworem (tam też szczegóły, konta).
W przyszłym tygodniu dla dziewczynki będzie koncert: 22 grudnia, 21.00 w klubie Whiskey Jar przy ul. Zabytkowej, wstęp: 10 zł. Potem kolejny: 29 grudnia, 20.00 w klubie MagnetOFFon, ul. Jagiełły, 20 zł.
Zbiórkę wspierają też m.in. sportowcy - klub Stal Gorzów i Stilon Gorzów.
- Każdy dzień zwłoki zmniejsza szansę - mówi doktor Małgorzata Urbańska – Kosińska.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Gorzów. Szlachetny gest policjantów i dzieci. Potrzebujący otrzymają odzież
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?