Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Proboszcz bazyliki: zachowamy zdrowy rozsądek, RODO zapowiedziom nie przeszkadza

Halina Gajda
fot. halina gajda
Pierwsze bliskie spotkanie z RODO za nami. Niby nic się nie zmieniło, wszak funkcjonujemy normalnie, ale jak to mówią, diabeł tkwi w szczegółach. Ot choćby takich, że w przychodni lekarz nie może wezwać pacjenta do gabinetu, krzycząc gromko: Kowalski!

Pierwsze bliskie spotkanie z RODO za nami. Niby nic się nie zmieniło, wszak funkcjonujemy normalnie, ale jak to mówią, diabeł tkwi w szczegółach. Ot choćby takich, że w przychodni lekarz nie może wezwać pacjenta do gabinetu, krzycząc gromko: Kowalski!

Wpadając od czasu do czasu, w sumie do zaprzyjaźnionego medyka, przyzwyczajona byłam, że do gabinetu swoich pacjentów wywoływał po nazwisku. Tym razem było inaczej. Już w progu dostaję kartonik z numerkiem. Pielęgniarka szeptem informuje: wie pani, RODO. Gdy przychodzi moja pora, z gabinetu słyszę: trójka poproszę. Wchodzę. Gdy zamykam za sobą drzwi, lekarz mówi z uśmiechem: no, teraz mogę się już do ciebie swobodnie zwracać.

Drugi przykład - pacjentka, gorliczanka w krakowskiej klinice. Na początku minionego tygodnia lekarz prowadzący zwracał się do niej: pani Kasiu. Od piątku 25 maja dostała kod KW7.

Nowe, a w zasadzie uściślone i wielu miejscach zaostrzone przepisy o ochronie danych może wielkiej rewolucji nie uczyniły, ale chcąc nie chcąc, trzeba nauczyć się z nimi żyć. Przede wszystkim w takich miejscach jak właśnie szpitale, przychodnie czy poradnie zdrowia. Nawet te rodzinne. Lekarz nie może już przywoływać pacjentów, tak jak było to do tej pory. - W większości poradni pacjenci otrzymują numer, który jest związany z kolejnością porady wyznaczonej w systemie, w dniu planowania terminu udzielenia świadczenia - wyjaśnia Beata Stępień, kierownik Działu Organizacji i Nadzoru w gorlickim szpitalu.

W niektórych poradniach nadany pacjentowi numer jest również związany z kolejnością zgłoszenia się w terminie wizyty. - Rozważamy zakup systemu elektronicznego, nadającego pacjentowi numer, w dniu wizyty, za pośrednictwem „biletomatu” - zapowiada.

RODO dotknęło także szkoły i przedszkola. Dyrekcje placówek, chcąc uniknąć kłopotów, przygotowały oświadczenia o zgodzie, na przykład na publikację wizerunku dzieci w mediach, ale też podawanie nazwisk przy prezentacji ich prac na przedszkolnych czy szkolnych tablicach. - Dokument dostałam w miniony piątek - opowiada Agnieszka Kowalczyk, mama czterolatka. - Przedszkole wymagało, żeby zgodę podpisali oboje rodzice. Zrobiliśmy to z mężem w zasadzie bez zastanawiania się. Trudno przecież odmawiać dziecku radości i dumy, że jego rysunek, podpisany z imienia i nazwiska, wisi na tablicy w przedszkolnym holu - mówi.

A co w urzędach, które z zasady obsługują wielu petentów? W pośredniaku bez szczególnych zmian. - Dla osób bezrobotnych, w związku z RODO nic się nie zmienia, bo ich dane zawsze objęte były ochroną - zapewnia Jadwiga Makowiec, wicedyrektorka Powiatu Urzędu Pracy.

Sporo dyskusji przy okazji RODO wywołuje sprawa… zapowiedzi przedślubnych albo intencji mszy świętych. Ile osób, tyle zdań. My sięgnęliśmy do praktyków tematu, konkretnie do ks. Stanisława Ruszla, proboszcza w gorlickiej bazylice. Z jego ust pada ważne zdanie: kłopoty z RODO zaczną się, gdy zgubimy zdrowy rozsądek. - Przecież ideą zapowiedzi jest, by ludzie, którzy zamierzają wziąć ślub, byli możliwi do zidentyfikowania, bo tego wymaga istota sakramentu - mówi.

Jedna zmiana dotyczy wydawanych przez proboszcza zaświadczeń, np. chrztu, potrzebnych do zawarcia ślubu czy zostania chrzestnym. - Nie zawsze może je osobiście odebrać sam zainteresowany, więc zdarzało się, że do kancelarii przychodził ktoś z rodziny - wspomina. - Do 25 maja, jeśli znałem tę osobę, to po prostu wydawałem potrzebny dokument. Teraz muszę mieć już do tego upoważnienie od zainteresowanego - dodaje.

Nie wszystko RODO czym nas zasypują

Ministerstwo Cyfryzacji zwraca uwagę na konieczność zachowania najwyższej ostrożności w reagowaniu na wszelkie otrzymywane wiadomości związane z dostosowaniem do RODO. Oszuści nie śpią, wyczuli, że mogą na tym łatwo zarobić.

Nieprawdziwe są choćby informacje o prawnej konieczności nabycia szaf zapewniających zgodność z RODO, krat w oknach, szczególnych kategorii niszczarek, nakładek na ekrany monitorów, kłódek oraz innych dedykowanych RODO rozwiązań. RODO nie stawia takich wymogów.

Tak samo nieprawdziwe są informacje o obowiązkowych egzaminach na inspektorów ochrony danych, obowiązkowych certyfikatach oraz obowiązkowych szkoleniach.

RODO nigdzie nie mówi o obowiązkowych egzaminach czy szkoleniach.
Nie należy reagować na wiadomości lub SMS-y z niewiadomego lub podejrzanego źródła.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Zobacz także: Woda może być zdradliwa. Oto dziesięć zasad bezpiecznych kąpieli na wakacjach

Źródło:Agencja TVN

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto