Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

CBA wkroczyło do szpitala, by zrobić swoje badanie

Jarosław Miłkowski
- Jesteśmy przygotowani na wszelkie kontrole - mówi Robert Surowiec, wiceprezes szpitala
- Jesteśmy przygotowani na wszelkie kontrole - mówi Robert Surowiec, wiceprezes szpitala Jarosław Miłkowski
Szpital wojewódzki za 8 mln zł z publicznych pieniędzy kupił sprzęt do wykrywania raka. Teraz sprawą zajęło się Centralne Biuro Antykorupcyjne.

- Nasza poznańska delegatura poprosiła o dokumenty dotyczące przetargu na zakup urządzenia PET/CT wraz z wyposażeniem pomieszczeń. To nie jest kontrola, a czynności anali¬tycz¬no-informacyjne. Na razie tru¬dno powiedzieć, co one wykażą. Może być tak, że wszystko jest w porządku – mówił nam wczoraj Temi¬stokles Brodowski, rze¬cznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego. W zeszłym tygodniu pojawiło się ono w szpitalu, by przyjrzeć się dokumentom na zakup urządzenia PET, które pozwala bardzo dokładnie przebadać pacjenta i wykryć w jego ciele zmiany nowotworowe.
Szpital to urządzenie ma od kwietnia tego roku. Na sam tylko ten sprzęt wydał 5,7 mln zł. Do tego ponad 2 mln zł na wyposażenie. Kupił je, bo na ukończeniu jest już budowa ośrodka radioterapii (ma ruszyć na przełomie roku). Większą część pieniędzy szpital dostał z zewnątrz. 3,2 mln zł z publicznych pieniędzy dał marszałek, a 1,7 mln zł – prezydent Gorzowa.
Lecznica jest już po testach sprzętu i czeka na rozstrzygnięcie konkursu Narodowego Funduszu Zdrowia na badania tym urządzeniem. Miało to nastąpić 7 sierpnia, ale NFZ po raz kolejny przesunął termin – tym razem na 31 sierpnia.
Pięcioletni kontrakt warty jest 6,5 mln zł. O to, kto będzie mógł badać „na NFZ” szpital rywalizuje z prywatną przychodnią StarMediką, która taki sprzęt ma już u siebie, czyli w budynku na terenie danego dużego zakładu Stilon.
Sprzęt został kupiony, choć szpital posiadał negatywną ocenę IOWISZ (Instrument Oceny Wniosków Inwestycyjnych w Sektorze Zdrowia). W tzw. mapach zdrowotnych dla Lubuskiego zapisane jest, że wystarczy jeden taki aparat w regionie. W związku z tym zakup PET-a przez szpital niedawno skrytykował wojewoda Władysław Dajczak, który rok temu przekonał NFZ, by podpisał kontrakt z prywatną przychodnią.
Jak tłumaczy Robert Surowiec, wiceprezes szpitala, lecznica zdecydowała się na zakup PET-a, ponieważ uważa, że sprzęt jest niezbędny. Poza tym nie mogła przystąpić do konkursu na to urządzenie bez jego wcześniejszego zakupu.
Zdaniem poseł PO Krystyny Sibińskiej wizyta CBA w szpitalu wymierzona może być w PO i R. Surowca, który jest kandydatem tej partii na prezydenta Gorzowa.
- Jest czas wyborów, więc muszą znaleźć coś na nas. Spodziewałam się, że będą to robić, ale nie tego, że uderzą w coś, co dotyczy pacjentów – mówiła nam wczoraj K. Sibińska.
„Zwracam się do lubuskiego NFZ: na co wam, tyle tygodni, aby zdecydować o kontrakcie i uruchomieniu PET-a w gorzowskim szpitalu? Czy tu też decyzję podejmuje Nowogrodzka?” – zapytała posłanka w internecie (przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie jest siedziba krajowych władz PiS).
- Przesunięcie terminu wynika z konieczności uzyskania dodatkowych wyjaśnień i umo¬żliwienia oferentom odniesienia się do zapytań komisji konkursowej – odpowiedziała na to Marta Cal z lubuskiego oddziału NFZ.
- Jesteśmy przygotowani na wszelkie kontrole. Nie ma stresu – mówił nam wczoraj Surowiec, wiceprezes szpitala. Dziś ma przedstawić dziennikarzom dokumenty, jakimi zajmuje się CBA.
Z jakiego powodu biuro antykorupcyjne zajęło się przetargiem na PET-a?
- Nie możemy ujawnić źródła inspiracji - mówił nam wczoraj rzecznik CBA.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na drezdenko.naszemiasto.pl Nasze Miasto